Nie da się podatkami wydobyć z recesji


Godfrey Bloom komentuje wprowadzenie przez grecki parlament nowego podatku o nieruchomości.

„We contend that for a nation to try to tax itself into prosperity is like a man standing in a bucket and trying to lift himself up by the handle.” — Winston Churchill

Dziennikarz RT:
Nękani długiem Grecy ścierali się z policją, podczas gdy ich parlament zatwierdził nowy i bardzo niepopularny podatek od nieruchomości. Łączy się z nami teraz Godfrey Bloom, brytyjski europoseł z Partii Niepodległości UK. Dziekujemy bardzo, że jest pan z nami. Więc słyszeliśmy, że Grecy, część z nich mówi, że nie chcą już być ratowani przed upadłością, myśląc że będzie to dla nich lepsze. Co pan o tym sądzi?

Godfrey Bloom:
Cóż, oczywiście, nawet Grecy zaczynają rozumieć, że upadłość będzie dla nich lepsza. A co powinniśmy zrobić – reszta Unii Europejskiej, strefa euro, a także MFW – to pomóc im w [przejściu] stabilnej, kontrolowanej upadłości. Muszą zbankrutować tak samo jak Argentyna w 2002, tylko bez całkowitej zapaści, w sposób zorganizowany, z pomocą MFW. Gdy zbankrutowała Argentyna w 2002, wszyscy pozostawili ją zdaną samą na siebie. Potrzebna jest nam upadłość zorganizowana, tylko tak może się to zakończyć. Wówczas Grecja mogłaby zacząć pracować nad stopami procentowymi swej waluty, co pozwoli rozpocząć wzrost ich gospodarki. Będzie to bolesne, przez rok, może dwa, a potem ich gospodarka zacznie rosnąć, tak samo jak gospodarka Argentyny – zaczęła rosnąć i rosła konsekwentnie ok. 8% rocznie.

Istnieje tylko jedno rozwiązanie, a jest nim bankructwo. A problem z politykami i biurokratami, i niektórymi naukowcami jest taki, że zwyczajnie nie znają się na międzynarodowych finansach.

Dziennikarz RT:
Mówił pan o bólu. To o czym mówi wielu ludzi, gdy chodzi o ból tam na miejscu, jest ów podatek. Greckie firmy energetyczne planują, jak mówią, sabotować pobór tego nowego podatku od nieruchomosci, są po stronie społeczeństwa w tej kwestii, bo myśli się o tym, by ściągać go poprzez rachunki za energię elektryczną. Czy myśli pan, że wysiłki rządu, by ściągnąć ten podatek zawiodą?

Godfrey Bloom:
Owszem. Nie sądzę by było to możliwe w jakiejkolwiek gospodarce, i muszę powiedzieć, że brytyjska gospodarka nie jest tu wcale lepsza. Nasze dane w UK nie są lepsze niż te w Grecji, a różnica jest taka, że u nas jeszcze się o tym nie mówi. Nie da się podatkami wydobyć z recesji czy depresji, to jest po prostu niemożliwe. I jest na to cytat wielkiego Winstona Churchilla – próba wydobycia się z recesji przez podatki, jest jak próba poniesienia się w górę w wiadrze, ciągnąc za kabłąk -to po prostu nie może działać. Im prędzej politycy, biurokraci i wszyscy pozostali zmierzą się z prawdą o tym kryzysie, tym prędzej będziemy mogli zacząć z niego wychodzić.

Dziennikarz RT:
Przewodniczący Komisji Europejskiej wezwał do bliższych więzi wewnątrz UE, jako wyjścia z obecnego kryzysu, co jest zasadniczo wezwaniem do większej konsolidacji. Czy uważa pan, że to jest jakieś rozwiązanie?

Godfrey Bloom:
Cóż, oczywiście w całym tym projekcie chodzi o zacieśnianie, i zacieśnianie, i centralizowanie władzy, i o w istocie bardzo etatystyczny i sowiecki w stylu aparat władzy. Komisja nie jest organem wybieralnym, to niewybrani biurokraci. Jako parlamentarzysta jestem zaledwie w izbie korygującej, więc nie ma w tym miejscu idei demokracji, to tylko fasada.
A mamy tu do czynienia z następującym problemem: jeśli chcesz zcentralizować politykę fiskalną i zamierzasz robić rzeczy niezbędne by uratować projekt euro, to musi to mieć jakiegoś rodzaju polityczną prawomocność, której oczywiście nie ma. Grecy nie chcą być tego członkiem, Francuzi głosowali przeciw, Holendrzy głosowali przeciw, nie dadzą ludziom  w UK nad tym głosować, bo oczywiście wiedzą, jak to głosowanie wypadnie, więc nie ma to żadnej politycznej legitymacji. Tu chodzi o banki centralne, biurokratów i polityków, to nie ma nic wspólnego z ludźmi. A nie da się przeprowadzić tego rodzaju fiskalnej centralizacji bez woli społeczeństwa – to jest takie proste.

Dziennikarz RT:
José Manuel Barroso powtórzył też swe wezwanie by wyemitować wspólne dla strefy euro obligacje, aby dług słabych krajów był podparty siłą głównych rozgrywających. Ale niemiecka kanclerz odrzuciła je mówiąc, że uczynią całą UE unią długu. Jak realisytyczne jest to, pańskim zdaniem, jako rozwiązanie?

Godfrey Bloom:
Cóż, to nie jest żadne rozwiązanie, oczywiście, a pan Barroso jest komunistą. Rozpoczął karierę jako komunista. Ja spędziłem 35 lat w usługach finansowych, jestem zawodowym ekonomistą. Nie ma sensu bym zwracał najmniejszą uwagę na pana Barroso, on nie ma żadnego pojęcia.

Nie, to co musimy zrobić, to sprawić by rządy narodowe, demokratycznie wybrane, ponownie zaczęły zarządzać swoimi gospodarkami. Unia Europejska nie jest tu częścią rozwiązania, Unia Europejska jest częścią problemu. To Unia Europejska i strefa euro stworzyły ten straszny, katastrofalny problem. Więc nie, nie jest to częścią rozwiazania, a już pan Barroso najmniej!

Dziennikarz RT:
Dobrze. Godfrey Bloom – brytyjski europoseł z Partii Niepodległości UK, nie przebierający w słowach. Dziękujemy za pański punkt widzenia.

Dodaj komentarz